Dawno nie pisałam, niestety utonęłam w stosach książek, kodeksów i innych paskudztw...
Powoli wracam do krainy żywych, dlatego obiecuje nadrobić nieobecność na Waszych blogach!
Natomiast dziś zaprezentuje moją pierwszą Ever After High, która trafiła do mnie standardowo- przez przypadek.
Jakiś czas temu, wpadłam na szybko do supermarketu, kupić zaledwie kilka drobiazgów. Na wejściu okazało się, że tego dnia w promocji były wszystkie Ever After High z pierwszej serii... Półka pękała wręcz w szwach od pięknych księżniczek Mattela, poustawianych równiutko jedna, przy drugiej.
Ostatecznie nie wytrzymałam i wróciłam do domu z Apple White ... choć przyznam się szczerze - niewiele brakowało, a kupiłabym jeszcze Madeline Hatter.
Całe szczęście resztki rozsądku gdzieś tam jeszcze pozostały :)
Dzisiaj kilka zdjęć z pudełka- Apple jest jeszcze fabrycznie zamknięta. Nawet nie miałam chwili, żeby się nią nacieszyć.
I teraz pojawia odwieczny dylemat- otworzyć, czy nie ? ;)
PS. Zapraszam 5 lipca na urodziny bloga! Odbędzie się mały konkurs z tej okazji z lalkową nagrodą :-)
Buziaki Ola
Cudowna <3
OdpowiedzUsuńJa bym się nie zastanawiała. Rzuciłabym się na pudełko :D
Konkurs? Z chęcią!
Dziękuję! A ja właśnie mam dylemat bo tak ładnie jej w tym pudełku... Zapraszam do konkursu, pozdrowienia! :-)
UsuńJeju, ona nawet nazwą przypomina Draculaurę MH z tej serii o bajkach, w której nazywała się Snow Bite! Akurat mam ten model i swojego czasu był moim ukochanym-wymarzonym :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie podobna! Ta Draculaura jest totalnie rewelacyjna, sama muszę o niej pomyśleć :-)
UsuńOtwierać! :D
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się Everki muszę w końcu jakąś przygarnąć :P
O tak koniecznie to piękne lalki, u mnie pewnie na jednej się nie skończy :)
UsuńKoniecznie otworzyć, jej włosy muszą być wspaniałe w dotyku! Ja tam od razu rzucam się na pudełko i to bestialsko - żadnej troski o to, by pozostało w dobrym stanie - wykorzystuję wszystko, co mam pod ręką, byleby szybciej dobrać się do lalki - nożyczki, nóż kuchenny, czasem własne zęby ;-) Twoja Apple to piękna i dopracowana lalka. Wydaje mi się, że EAH są najładniejsze w wersji blond :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Gabrielą! Otwierać! Nie czekać! Piękne są!
UsuńWłosy na pewno są świetne w dotyku, ale boję się też, że poza pudełkiem ciężko będzie utrzymać ich blask :) hehe no cóż może faktycznie ją otworzę :)
Usuńakurat ja nigdy nie mam takiego dylematu, bo jestem z gatunku tych lalkomaniaków, co muszą dotknąć, uczesać, przebrać i pofocić w różnych pozach panienkę -
OdpowiedzUsuńale gdy wiem, że nie mam czasu na lalkę - zostawiam Ją w kartoniku
do odpowiedniej chwili - ucieknąć nie ucieknie, ale zapudełkowana ma wyraz mocno prezentowy ;D
Olu - od wczoraj są u mnie maluszki od Gabi - w tym dwa urocze klauny bez nosków już upapranych - powaliły mnie swym wdziękiem - więc już pojmuję, czemu właśnie tę niunię masz na swym profilowym ♥
OdpowiedzUsuńOjej to fantastycznie! Czekam na posta o nich :-)
UsuńJa bym nie otwierała :D
OdpowiedzUsuńZapudłowana ma jeszcze więcej uroku :)))
Sama ma swoje (nie koniecznie EAH) w pudełku i to jest super :)))
Pozdrawiam :)
No właśnie te zapudełkowane mają też wiele uroku i są tym bardziej cenne :) pozdrowienia!
UsuńEAH są naprawdę bardzo dopracowane. Gratuluję nowej lali ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, właśnie jestem pod wielkim wrażeniem ich precyzji :-)
UsuńOtworzyć i to koniecznie :) Ja bym nie wytrzymała, ogladać to mogę cudze lalki, nawet zapudełkowane, ale swoje muszę podotykać :) Do mnie też zdążają 2 lalki EAH :)
OdpowiedzUsuńgratuluję - będę wypatrywać EAH u Ciebie, Anetko!
UsuńTo Ola, a nie Anetka :)
UsuńTo musisz koniecznie zaprezentować swoje nowe EAH :-)
UsuńSliczna <3 Sama nie wim czy bym otwarla...tak pieknie sie prezentuje <3
OdpowiedzUsuńJa zarzekalam sie ze EAH nie kupie a tu prosze wlasnie doslalam moja pierwsza...Cupid ;) Dzieki Bogu z drugiej reki bo tez bym sie wahala czy rozpakowac czy nie ... :) Ale udalo mi sie bo byla witrynowa wiec nic jej nie brakuje nawet piersionka :)
No to nie mogę się doczekać jej prezentacji! Cupid jest cudna :-)
UsuńGratuluję:) Mam wrażenie, że wszędzie na promocjach lalek pełno a u nas na półkach smętne resztki:( albo dwie lalki na krzyż:(
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluję:)
Ja też z reguły nie mam szczęścia do promocji, wyjątkowo się udało :) pozdrowienia!
UsuńJest przeurocza. Fajne są te Ever After High. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! Twoja Ashlynn jest cudna :)
UsuńOtwórz, otwórz! :) Everki są super!
OdpowiedzUsuńEch i co tu zrobić :D ładnie jej w tym pudełku...
UsuńJa bym otworzyła:D Fajna jest ta lala i jedna z moich ulubionych charakterów EAH zaraz obok Cedar Woodki:)
OdpowiedzUsuńCedar Wood też jest świetna :) dziękuję pozdrowienia! :-)
UsuńOj tam!!! Stosy książek to poezja! ;-) a nie paskudztwo!!! Nawet jeśli zawierają tylko twarde dane. Ja kocham liczby, konkrety, zwięzłe definicje!! Jak to ułatwia odbiór życia!!!
UsuńLaleczek z tej linii jeszcze nie mam, ale postanowiłam nadrobić, skoro zagnieżdżają się w pop kulturze. Wiesz co robiłam, gdy miałam dylemat: wyjąć z ładnego pudła - nie wyjąć?? Czekałam, aż pojawi się okazyjnie druga. Za lat 5, zawsze można którąś odsprzedać.
Pozdrawiam serdecznie.
O, a to jest bardzo dobry pomysł! Na pewno wezmę to pod uwagę :-) może takie twarde dane są przyjemne w odbiorze ale w nadmiarze bardzo męczące... Czasem niestety trzeba przeczytać jeden głupi przepis kilka razy, żeby zrozumieć o co chodziło naszemu ,, racjonalnemu ustawodawcy'' :D a jest ich tysiące...
Usuń