To już oficjalne- jestem obłożona maluszkami :)
Staram się więc unikać pokusy zakupu nowych i sukcesywnie pozbywać powtórek... ale to już chyba znak, że czas przystopować :-)
Dzisiaj jednak jeszcze maluszkowo!
Przedstawiam moje kochane laleczki, z zestawu kolekcjonerskiego
,, I love Lucy'' z 2008 roku!
,, I love Lucy'' z 2008 roku!
Są przeurocze i strasznie korci mnie, żeby je otworzyć - póki co, jeszcze się nie złamałam i maluchy bezpiecznie siedzą opakowane w pudełku.
To mój drugi opudełkowany zestaw laleczek Kelly i tak sobie myślę, że może warto mieć choć dwa egzemplarze w stanie NRFB ( a przynajmniej tak sobie wmawiam, że warto).
Zdjęcia jeszcze z kwietniowego spotkania lalkowego - wspaniałe oświetlenie w Renomie :)
A Wy co myślicie, warto otwierać takie kolekcjonerskie niunie?
Zdjęcia jeszcze z kwietniowego spotkania lalkowego - wspaniałe oświetlenie w Renomie :)
A Wy co myślicie, warto otwierać takie kolekcjonerskie niunie?
Buziaki, Ola
 Staram się więc unikać pokusy zakupu nowych i sukcesywnie pozbywać powtórek... ale to ...){kind=link}
Olu nie! Nie otwieraj! Po co? I tak nie będziesz je przebierać :)
OdpowiedzUsuńW pudle prezentują się cudnie i z pewnością jest im tam dobrze ::)))
Nie pogubią się, ani nie pobrudzą i dodatki pozostaną na miejscu
swoim :)
wyjątkowo zgadzam się z Ewą :)))
UsuńSama się sobie dziwię, bo uwielbiam wyjmować lale z pudełka, ale w tym przypadku popieram Ewę! Wyglądają tak ślicznie..., choć zrobisz, jak zechcesz :-)
UsuńDzięki dziewczyny ! Macie rację :) szkoda byłoby je otwierać... mają wyjątkowo ładne to pudełkowe mieszkanko :D
Usuńobym się tylko teraz nie złamała :-)
Są prześliczne, a pudełko wyjątkowo ładne.
OdpowiedzUsuńDzięki ! Jest takie przejrzyste - dobrze się prezentuje na półce :)
UsuńPiekne <3 Tez bym kiedys z checia przygarnela :)
OdpowiedzUsuńAż jestem w szoku, że nie masz ich jeszcze w swojej kolekcji ! W końcu masz ich już naprawdę wiele - i wszystkie cudne <3
UsuńJestem zauroczona, maluszki są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńJa bym nie wytrzymała i otworzyła ;)
Pozdrawiam :)
Ja się jeszcze dzielnie trzymam :D dzięki , pozdrowienia ! :-)
UsuńOjej jakie słodkie! Ja to bym się nie oparła i bym otworzyła. ;)
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj otwieram... ale te są jednym z dwóch wyjątków :)
UsuńJakbyś chciała się chciała pozbyć jakichś powtórek, szczególności tej skaczącej jumpin fun czy jak jej tam to chętnie nabędę XD.
OdpowiedzUsuńTe dójka w pudełku wygląda cudnie. Żal uwalniać:)
Ok ! Będę pamiętała i jak mi się powtórzy to od razu dam Ci znać :) dzięki, pozdrowienia !
UsuńJa tam nie mogę i wyjmuję. Muszę pomacać, powąchać. A potem szybko wyrzucam pudełko, żeby nie żałować ;-)
OdpowiedzUsuńNo, z tym pudełkiem to jest niezły sposób ! :-)
UsuńSon tan tiernas :)
OdpowiedzUsuńQue bonitas sus y estilosas tus Shelly, besosss
OdpowiedzUsuńJa zbieram winyle i rozpakowuję z folii nawet te kolekcjonerskie, trudne do zdobycia sztuki. Co z tego, że płyta będzie stała na mojej półce jak na sklepowej, skoro ucieknie mi zabawa z trzymania w rękach rozpakowanego albumu? :)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój hart ducha !!! Musiałabym je wymiętosić ... są takie śliczne :):)
OdpowiedzUsuńFajne dziewuszki, ja też zaraz bym je otworzyła ;-) Choć może właśnie dzięki takim wytrwałym ludziom mamy dziś vintage NRFB ;-)
OdpowiedzUsuńSon divinas :)
OdpowiedzUsuńO jakie małe śliczne damy:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie tak mimo iż niezbyt przepadam za Kelly, które nie są słodkie i urocze a bardziej przypominają dorosłych.
OdpowiedzUsuńAwww!!! Śliczne są i znając siebie, to bym od razu otworzyła i wypuściła z pudełek do Niewielkiego Wymiaru:D
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Cudeńka! Mają bardzo fajne ubranka.
OdpowiedzUsuńJa jestem za pozostawieniem w pudełkach. Był czas, że wyjmowałam niemal wszystko, ale opakowania i tak zostawiałam, wszak to profesjonalna kolekcja - według postronnych, chyba tylko po to, żeby mieć w domu pudła z pudełkami po lalkach ;-)))
OdpowiedzUsuń