Blythe Blythe Blythe

Po raz pierwszy od dwóch tygodni mam czas żeby napisać post...
 i jest to wspaniałe uczucie :) 
Siedzę sobie z kawą w ogródku, nigdzie nie trzeba się spieszyć, słońce świeci, ptaki śpiewają- żyć nie umierać :-) 
No więc tak, dopadły mnie Blythe ! 
Stało się to tak nagle, że nim się porządnie zorientowałam co się dzieje , byłam już właścicielką dwóch maluchów Hasbro... Też tak czasem macie?
Dziś przedstawiam pierwszą, której urządziłam sesję w ogródku ( korzystając z faktu, iż zakwitła nam przepięknie czereśnia ). 
Przez cały czas robienia zdjęć, panicznie bałam się, że zostanę pożarta przez pszczoły, które nie odstępują drzewa na krok... aczkolwiek z pomocą siostry udało mi się zrobić kilka fotek.
Nie miałam pojęcia, że one są takie malutkie, dosłownie mieszczą się w dłoni :)
Jestem totalnie oczarowana tymi maluchami i jestem pewna, że ich rodzinka wkrótce się powiększy.
Buziaki, Ola

40 komentarze:

  1. Relaks w ogrodzie to super sprawa, nawet, jeśli brzęczą pszczoły :)
    Maluch jest tak sympatyczny i tak wspaniale wygląda w tych kwiatach, że może rozszerzę zbiór choć o jedną taką Istotkę :)))
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, to szalenie urocze maluchy :-)
      Pozdrowienia !

      Usuń
  2. Jakie słodkie maleństwo. A zdjęcia wiosenne prześliczne. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudna wiosenna paniusia! a czapeczka - wymiata!
    ja mam ich kilka i nie zarzekam się, że się na piątce
    skończy - zwłaszcza, że brakuje mi ciemnoowłosej
    o brązowych oczkach ale przede wszystkim - znanej
    mi jeno z neta i zagranicznych blogów - Murzyneczki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej Murzyneczki to nie widziałam i jestem szalenie ciekawa :D muszę poszperać na blogach... Pozdrowienia :-)

      Usuń
  4. He, he, czyli siedziałaś sobie w ogrodzie i ten maluch tak po prostu Cię dopadł? ;-) Ja też chcę mieć taki zaczarowany ogród! A tak serio, Blythe jakoś mnie nie przekonują, inna sprawa te zrepaintowane, bywają przepiękne, ale kosztują ciut dużo, ale czereśnia... ją bardzo chciałabym mieć. Tyle, że przez najbliższe lata skazana jestem na mieszkanie w bloku (od przyszłego roku do odwołania)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha dokładnie tak ! I nie jeden mnie dopadł, a od razu dwa :D Kto wie, może i Ciebie kiedyś też dopadną... ja z początku też nie byłam do nich przekonana, a jednak :-)

      Usuń
  5. Blythe to nie moja bajka, ale czapka jest super. Szkoda, że ten maluch ma tak niewielką artykulację :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie szkoda... choć czytałam, że niektórzy je przesadzają na bardziej artykułowane ciałka... ale chyba bałabym się spróbować :D

      Usuń
  6. Każdy zwraca uwagę na coś innego. Jakoś nie dla mnie takie komercyjne gwiazdy (co chyba widać... :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie dla mnie :) gwiazdy cenię sobie przede wszystkim za ich twórczość, a nie rozgłos i napompowane silikonem usta ;-)

      Usuń
  7. Świetny maluch a czapka genialna idealnie się w wiosenne klimaty wpasowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) szalenie mi się podoba właśnie ta czapa... pozdrowienia !

      Usuń
  8. Śliczna. Ja sobie nie mogę darować, że jak były w Pepco w rozsądnych cenach, to sobie nie kupiłam.
    Piękna sesja w ogrodzie, u mnie też mnóstwo kwiatów. Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) właśnie słyszałam, że kiedyś były w pepco... teraz niestety są na allegro jedynie używane, lub nowe ale w zdecydowanie zawyżonych cenach :(

      Usuń
  9. One są śliczne , właśnie goszczę w ogrodzie pokaźny tłumek Paskudek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam na blogu Twoje Paskudki - śliczna, wesoła gromadka :)

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. OJEJ! Jakie cudne maleństwo! Słodziutkie lalusiątko:)

    Pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślicznotka :-) jeszcze takiej nie mam, ale to chyba kwestia czasu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, prędzej czy później dopadną każdego :D pozdrowienia ! :)

      Usuń
  13. Rudasek! Właśnie takiej mi brakuje! Śliczna blajtka. Fajnie, że ją masz.
    Pozdrowienia od moich pięciu paskudek!
    P.S. Laleczka wygrana w Twoim candy już do mnie dotarła. Jest śliczna! Niebawem zaprezentuję ją na swoim blogu.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wspaniale, cieszę się, że bezpiecznie dotarła :) pozdrowienia !

      Usuń
  14. Śliczne zdjęcia, a u mnie się właśnie chmurzy... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie na drugi dzień pogoda trochę się zepsuła...ale sobota była piękna :) pozdrowienia

      Usuń
  15. No, nieźle! Kolekcja coraz bardziej Ci się urozmaica! Tak trzymać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio trochę się rozrosła :) Pozdrowienia :-)

      Usuń
  16. Nie zwracałam uwagi na małe Blythe, dopóki nie wzięłam do ręki ... po prostu wrosła mi w serce :D I podoba mi się jeszcze ruda, może kiedyś parka się spotka:) Tak samo miałam z laleczkami Mattela. Tutaj z kolei odnalazła mnie mała ruda postać, niestety nie rozszyfrowałam jeszcze jej imienia ani serii :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeurocze maleństwo :) do tej pory nie wiedziałam, że są też takie malutkie wersje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) trochę się namęczyłam, ale było warto ;D

      Usuń
    2. Ja z kolei nie miałam pojęcia, że są duże, ale teraz już wiem :D Było było, rogalik pierwsza klasa !

      Usuń
    3. Duże mają śmiesznie błyszczące twarze, ale są urocze ;)
      I dalej jest :D na razie jej tak zostawiłam ;)

      Usuń
  18. Świetna! A ta czapeczka... mega mi się podoba. Będę wpadać częściej, czekam na więcej postów, więcej blythe!

    OdpowiedzUsuń

Miło, że chcesz skomentować :-)

ODWIEDZINY

Obsługiwane przez usługę Blogger.

ULUBIONE BLOGI

Kilka słów o blogu

Witajcie !

Co znajdziecie na tym blogu? Wszystko o:

Lalkach - tych malutkich i tych dużych, opudełkowanych i wyszarpanych z pudełka. O najbardziej wyczekanych i tych zwykłych, najzwyklejszych, które wpadły mi w ręce standardowo ,, przez przypadek''.

O tych , które dostałam w prezencie, kupiłam, wypatrzyłam, sprzedałam, wymieniłam i których nieustannie mi przybywa...

O udolnych i nieudolnych próbach przerabiania, upiększania, majstrowania przy fryzurach, a i czasem (bardziej ekstremalnie) nawet szycia (!).

O sesjach lalkowych i zdjęciach lalek - robionych przeze mnie, a także przez mojego męża, starającego się uwiecznić chwile w których brutalnie wydzieram je z pudła, lub zwyczajnie próbującego ratować me hobby, gdy brak nadziei na to, iż zajmę się nim w obecnej dekadzie.

O spotkaniach lalkowych i czasem trochę o mnie... Jednak zawsze z naciskiem na lalki!

O miłości do nich i o tym jak będąc dorosłym cieszyć się z małych rzeczy :-)

,,Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym ''.

Antoine de Saint-Exupéry

Kontakt- Kshelly92@gmail.com


Buziaki!

Translate

Followers

Elegant Rose - Move