Idąc za ciosem postanowiłyśmy się spotkać ponownie :) tym razem dołączyły do nas jeszcze Kalina i Ewa.
Nie obyło się jednak bez pogodowych komplikacji. Piękne poranne słońce nieoczekiwanie zmieniło się w istny tajfun.
Myślałam, że nie uda mi się dotrzeć do dziewczyn.
Miałam dojechać nieco później i trafiłam w samo epicentrum burzy.
Kiedy byłam mniej więcej w połowie drogi, zaczęło kropić. Minutę później oberwała się chmura... Deszcz lał strugami przez dobrą godzinę.
Na szczęście, w ostatnim momencie udało mi się schronić w galerii, także przeczekałam najgorsze i dołączyłam do reszty lalkowego towarzystwa :)
Myślałam, że nie uda mi się dotrzeć do dziewczyn.
Miałam dojechać nieco później i trafiłam w samo epicentrum burzy.
Kiedy byłam mniej więcej w połowie drogi, zaczęło kropić. Minutę później oberwała się chmura... Deszcz lał strugami przez dobrą godzinę.
Na szczęście, w ostatnim momencie udało mi się schronić w galerii, także przeczekałam najgorsze i dołączyłam do reszty lalkowego towarzystwa :)
Co tu dużo mówić, czas na zdjęcia !
Kapcie liski wykonane przez Kalinę robiły istną furorę !
Na zakończenie przedstawiam wspaniałą trójeczkę Evi, którą obdarowała mnie Karolina.
Dziękuję Ci Karolino raz jeszcze ! Maluchy są super czadowe!
Na pewno jeszcze o nich przeczytacie :)
Dziękuję dziewczyny za spotkanie ! Mam nadzieję, że niebawem uda się zorganizować kolejne :-)
Do szybkiego!
Ola