Szczęście działa na baterie słoneczne

W zeszły weekend wyszło słońce.
Po tylu dniach zimnej, obrzydliwej pluchy, w końcu się doczekałam !
Co prawda tylko przez parę godzin ... ale co tam! zawsze słońce! 
Nie wiem jak Wy, ale ja działam na baterie słoneczne i zmiany nastroju, odbieram wprost proporcjonalnie do zmian pogodowych.
Kiedy tak świeci od razu mam więcej energii do życia, więcej poweru do nauki, sprzątania, czy wykonywania najprzeróżniejszych rzeczy !
Nawet mejk w słoneczne dni, wychodzi mi jakoś lepiej...włosy szybciej się układają..
Co tu dużo mówić, wiosną i latem jestem jakby szczęśliwsza !
Moje lalki mają podobnie, dlatego  wyciągnęłam je z pudeł i zaniosłam do ogródka...
Po pierwsze żeby dziewczyny też zaznały nieco radości z tego pięknego dnia,
po drugie, aby zrobić zdjęcia mojej Skelicie w świetle promieni słonecznych !
Byłoby całkiem super, gdyby nie wredny wiatr, który przewracał dziewczyny średnio raz na minutę :P
Pogoda w ciągu tego tygodnia przeszła z kolei moje najśmielsze oczekiwania!  Wyobrażacie sobie iść rano na uczelnię w okularach słonecznych, a wracać w śnieżycy rodem z Grenlandii? :D
Buziaki, Ola

16 komentarze:

  1. Ta panienka z kręconymi włoskami tak mnie ostatnio woła w sklepie, że boje się już zaglądać w to miejsce! No, ale te włoski... te oczy... ten kaaapeeelusiiiiik... Ech... :) Pozdrawiam cieplutko, wiosennie można rzec :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie to samo! Od momentu wyświetlenia jej zdjęć na jakimś blogu, chodziła za mną dosłownie wszędzie :D totalnie mnie opętała.. no i widać jak to się skończyło :-)

      Usuń
  2. no właśnie ja tę śnieżycę oglądałam tylko zza szyb -
    jak dobrze, że nie musiałam wtedy maszerować :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ja niestety władowałam się w jej największe nasilenie :(

      Usuń
  3. Sliczne dziewczyny <3 ja tez zdecydowanie jestem cieplolubna...slonka nigdy za wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pogoda płata figle a ja też jestem strasznie czuła na każdą zmianę aury! Lubię słoneczko i bardzo za nim tęsknie! Oczywiście w normie! Laleczki też wyglądają na szczęśliwe w plenerze :)))
    Pozdrowienia gorące!

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie dziś też było słoneczko, ale bardzo zimno. Tęsknię za ciepłem. Trudno robić zdjęcia w rękawiczkach, a bez palce grabieją. Dla moich stawów to zabójstwo.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja myślałam, że to jakieś wspomnieniowe zdjęcia z lata...Takie pięknie słoneczne. Wiosno wróć!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne dziewczyny. :)
    Pogoda i u mnie zwariowała. Żeby jednego dnia było słońce, deszcz i śnieg to jest jakieś szaleństwo. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bez wątpienia łatwiej funkcjonować wiosną i... oszczędniej. Gdy słońce świeci, nie musimy męczyć od rana naszych domowych lampek ;-) Ale ja jestem szczęśliwa zawsze, ilekroć szczęście jest obok. I olewam wtedy, czy deszcz, czy plucha. Gorzej, jak tego szczęścia nie ma, bo w tym układzie nawet słoneczko mi nie pomaga...
    A wiosenne dziewczyny? Przeurocze :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne zdjęcia <3 ja tez zawsze jak widzę słoneczko mam ochotę chwycić aparat w dłoń ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny wyszły cudnie na zdjęciach. Moja Skelita na razie siedzi na półce i czeka aż skończę jej szyć sukienkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muy originales los colores de las muñecas.

    OdpowiedzUsuń
  12. Honey Swamp na Twoich zdjęciach wygląda zjawiskowo!
    Wcześniej nie bardzo zwracałam na nią uwagę, ale Twoje zdjęcia sprawiły, że zaczynam przyglądać się pannie Swamp z większym zainteresowaniem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja sobie wyobrażam :) A może chcesz Twylę albo Operettę zamiast tej Blythe, która leży u mnie od lipca? :D

    OdpowiedzUsuń

Miło, że chcesz skomentować :-)

ODWIEDZINY

Obsługiwane przez usługę Blogger.

ULUBIONE BLOGI

Kilka słów o blogu

Witajcie !

Co znajdziecie na tym blogu? Wszystko o:

Lalkach - tych malutkich i tych dużych, opudełkowanych i wyszarpanych z pudełka. O najbardziej wyczekanych i tych zwykłych, najzwyklejszych, które wpadły mi w ręce standardowo ,, przez przypadek''.

O tych , które dostałam w prezencie, kupiłam, wypatrzyłam, sprzedałam, wymieniłam i których nieustannie mi przybywa...

O udolnych i nieudolnych próbach przerabiania, upiększania, majstrowania przy fryzurach, a i czasem (bardziej ekstremalnie) nawet szycia (!).

O sesjach lalkowych i zdjęciach lalek - robionych przeze mnie, a także przez mojego męża, starającego się uwiecznić chwile w których brutalnie wydzieram je z pudła, lub zwyczajnie próbującego ratować me hobby, gdy brak nadziei na to, iż zajmę się nim w obecnej dekadzie.

O spotkaniach lalkowych i czasem trochę o mnie... Jednak zawsze z naciskiem na lalki!

O miłości do nich i o tym jak będąc dorosłym cieszyć się z małych rzeczy :-)

,,Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym ''.

Antoine de Saint-Exupéry

Kontakt- Kshelly92@gmail.com


Buziaki!

Translate

Followers

Elegant Rose - Move