Butterfly Chelsie 1997- na jesienne szaleństwo, najlepsza jest lalka!
ODWIEDZINY
Archiwum bloga
-
►
2015
(32)
- ► października (1)
ULUBIONE BLOGI
-
Frankie "French Fries" Stein3 godziny temu
-
-
-
„Nad wodą wielką i czystą”…4 dni temu
-
-
Lila z Rainbow High 🩷1 tydzień temu
-
List do przyjaciela...1 tydzień temu
-
Artystycznie vol.12 tygodnie temu
-
-
-
Ucieczka KRÓLEWNY ŚNIEŻKI2 miesiące temu
-
18 lutego - Dzień Lalki Drewnianej2 miesiące temu
-
Syrenki: Ariel i Spółka2 miesiące temu
-
The end of summer7 miesięcy temu
-
-
POST SIERPNIOWY8 miesięcy temu
-
DOŻYNKI W DREWNIACZKOWIE8 miesięcy temu
-
Barbie Looks #101 rok temu
-
Pretty in Plaid Barbie!1 rok temu
-
Kolorowy pokój Savany1 rok temu
-
-
-
-
Siema, wracam xd3 lata temu
-
NEW SITE ADDRESS3 lata temu
-
Powroty bywają długie...3 lata temu
-
Porządki i segregacja3 lata temu
-
LLL, czyli kolekcja prawie kompletna3 lata temu
-
Ten3 lata temu
-
Tekstylny skandal!3 lata temu
-
Rainbow High Poppy Rowan doll3 lata temu
-
-
-
-
Pocahontas/ Jasmine/ Vaiana4 lata temu
-
Nie rozumiem, co się dzieje ..4 lata temu
-
Pożegnanie.5 lat temu
-
The End5 lat temu
-
-
-
-
-
Łóżeczko dla lalek - renowacja6 lat temu
-
Tyle było dni...6 lat temu
-
Hrvatska6 lat temu
-
-
-
XXXIII7 lat temu
-
Wyprzedaż Część 17 lat temu
-
Sport wear7 lat temu
-
Elza7 lat temu
-
-
-
El libro, nuestro mejor amigo8 lat temu
-
-
Secesyjna spinka do włosów8 lat temu
-
Wracam + Candy8 lat temu
-
Wesołych Świąt :)8 lat temu
-
Stara, radziecka lalka bez rąk.9 lat temu
-
Uff...10 lat temu
-
Kilka słów o blogu
Witajcie !
Co znajdziecie na tym blogu? Wszystko o:
Lalkach - tych malutkich i tych dużych, opudełkowanych i wyszarpanych z pudełka. O najbardziej wyczekanych i tych zwykłych, najzwyklejszych, które wpadły mi w ręce standardowo ,, przez przypadek''.
O tych , które dostałam w prezencie, kupiłam, wypatrzyłam, sprzedałam, wymieniłam i których nieustannie mi przybywa...
O udolnych i nieudolnych próbach przerabiania, upiększania, majstrowania przy fryzurach, a i czasem (bardziej ekstremalnie) nawet szycia (!).
O sesjach lalkowych i zdjęciach lalek - robionych przeze mnie, a także przez mojego męża, starającego się uwiecznić chwile w których brutalnie wydzieram je z pudła, lub zwyczajnie próbującego ratować me hobby, gdy brak nadziei na to, iż zajmę się nim w obecnej dekadzie.
O spotkaniach lalkowych i czasem trochę o mnie... Jednak zawsze z naciskiem na lalki!
O miłości do nich i o tym jak będąc dorosłym cieszyć się z małych rzeczy :-)
,,Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym ''.
Antoine de Saint-Exupéry
Chelsie ślicznie wygląda w swojej sukieneczce.
OdpowiedzUsuńCo prawda jesienią pogoda jest w kratkę, ale za to jak w chłodny dzień smakuje herbatka... :)
A tak to prawda, nie ma nic lepszego niż po takim dniu zwinąć się pod kocem z kubkiem dobrej herbaty :)
UsuńCieszę się, że wszyscy się cieszą :-) A ja bym sobie pobiegała, nawet w deszczu, od kilku tygodni przymusowe siedzenie w domu, bo ciągle ktoś chory, mam już objawy klaustrofobii charakterystyczne dla niewyprowadzanych długo psów - krążę nerwowo przy drzwiach, niedługo zacznę w nie drapać ;-) W czasach szkolno - uczelnianych miałam z parasolami podobnie, gubiłam nałogowo, w końcu przestałam nosić, co uprawiam do dziś - nieprzemakalna kurtka rozwiązuje problem. Oczywiście, też można ją gdzieś zostawić, ale jakoś tak trudniej...
OdpowiedzUsuńNad kurtką muszę się porządnie zastanowić, bo taki parasol to prawdziwe utrapienie, a kurtkę jak mniemam można pewnie sobie kompaktowo zwinąć i wcisnąć gdzieś do torebki :) jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam serdecznie !
UsuńKelly świetnie wygląda w swoich ciuszkach i w dodatku z tą siatka na motyle. Co się tyczy parasoli, to nie bardzo potrafię to zrozumieć. Wszyscy gubią, a jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś znalazł, gdzie się podziewają ? U nas od miesięcy susza, zamiast cieszyć się ze słońca i ładnej pogody, martwię się o ogród.
OdpowiedzUsuńNigdy nie popatrzyłam na to z tej strony, ale to prawda, ciekawe gdzie podziewają się te wszystkie zaginione parasole, w końcu zdarza się to ludziom notorycznie :) pozdrawiam !
UsuńNo proszę, moja rówieśniczka... aczkolwiek wyglądem nijak do mnie niepodobna :D
OdpowiedzUsuńHehe bo to wieczna dzidzia :-) pozdrawiam !
UsuńOjejku, motylkowa sukienka prezentuje się znakomicie!
OdpowiedzUsuńJa też nie potrafię zrozumieć i przewidzieć tej jesiennej pogody. Jednego dnia marznę w jeansowej kurtce, drugiego zaś pocę się w wełnianym szalu.
O no to dokładnie tak jak ja :) dziękuje i pozdrawiam !
UsuńŚliczna ta sukienka. :)
OdpowiedzUsuńLubię jesień kiedy liście kolorami się mienią i szeleszczą pod butami. Lubię kasztany i orzechy. Niestety słota i bure niebo mnie dobija...tego w jesieni nie lubię:(
Mam to samo.. działam na baterie słoneczne, więc jak przychodzi plucha to totalnie mi się wszystkiego odechciewa... Oby jak najwięcej słońca, które ku zdziwieniu wszystkich ostatnio coraz częściej wychodzi zza chmurki ! :)
UsuńJakie ona ma słodkie piegi :) Urocze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuje :) ja jestem wielką i oddaną fanką piegów, niestety nigdy nie było mi dane doświadczyć bycia ich właścicielką... ale za to odbijam to sobie na lalkach - darzę wielką sympatią wszystkie pieguski :-)
UsuńPięknie jej w motylkowej sukience :):)
OdpowiedzUsuńZagubione parasole wędrują do Krainy Deszczowców :):)
Haha zapamiętam! :-) dziękuje i pozdrawiam :)
UsuńUrocza pieguska! Też lubię, kiedy udaje mi się jakiejś lalce zdobyć oryginalny ciuch :-)
OdpowiedzUsuńO tak, to wspaniałe uczucie :) dziękuje i pozdrawiam !
Usuń